Dlaczego należy wykreślić art. 212 z Kodeksu Karnego?

Za dekryminalizacją zniesławienia przemawia wiele argumentów. Przede wszystkim sprawy z art. 212 k.k. mogą dotknąć każdego obywatela, nie tylko dziennikarzy. W praktyce coraz więcej spraw wszczynanych jest przeciwko osobom, które nie pracują w mediach. Ponadto w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedzialność karna jest nieproporcjonalną ingerencją w wolność słowa, ograniczając ją w zbyt szerokim zakresie (sprawa Długołęcki przeciwko Polsce). Trybunał podkreśla ponadto, że odpowiedzialność karna za słowo jest co do zasady uzasadniona jedynie w najbardziej drastycznych przypadkach nadużycia swobody wypowiedzi. Co więcej możliwość odpowiedzialności karnej dziennikarzy może ich powstrzymywać od krytyki władzy, wywołując tzw. „efekt mrożący”, a same konsekwencje procesu karnego są bardzo dolegliwe. Dodać należy, że większość wypowiedzi będących podstawą ścigania na podstawie art. 212 k.k. jest wypowiedziami poczynionymi w interesie publicznym, a skazanie na drodze karnej nie przynosi realnej rekompensaty dla osoby, która czuje się zniesławiona. Na drodze procesu cywilnego o ochronę dóbr osobistych osoba taka ma także skuteczną możliwość ochrony swoich praw oraz jest w stanie otrzymać odszkodowanie lub zadośćuczynienie mające wymiar finansowy.